REKLAMA

REKLAMA

„To praca, którą lubię wykonywać”. Siedem pytań do kandydata na burmistrza Dąbrowy Białostockiej

Mam wiele celów i planów do zrealizowania – zapewnia Artur Gajlewicz, kandydat na burmistrza Dąbrowy Białostockiej, który ubiega się o reelekcję. 

REKLAMA

Dlaczego zdecydował się pan startować w wyborach na burmistrza?

- Zdecydowałem się startować po raz kolejny na stanowisko burmistrza Dąbrowy Białostockiej, ponieważ jest to przede wszystkim praca, którą bardzo lubię wykonywać i daje mi wiele satysfakcji poprzez kontakt z mieszkańcami z terenu naszej gminy. Chciałbym móc kontynuować rozpoczęte już działania inwestycyjne oraz zaczynać nowe, które są jeszcze w mojej głowie do zrealizowania.

Dlaczego to właśnie na pana wyborcy powinni oddać swój głos?

- Przez ponad 5 lat sumiennie pracowałem na rzecz naszej lokalnej społeczności, zabiegałem o środki, które pozwoliły na realizacje wielu inwestycji. Słucham ludzi, rozmawiam z nimi i jeśli istnieje taka potrzeba, staram się im pomagać. Jeśli oddadzą państwo na mnie swój głos, obiecuje, że dalej będę zmieniać naszą gminę na lepszą, na taką aby wszystkim mieszkańcom żyło się tu jeszcze lepiej, bezpieczniej i komfortowo.

Czy obawia się pan konkurentów?

- Jeśli chodzi o obawę, to nie traktuje tego w taki sposób. Każdy z kandydatów ma swój pomysł na gminę. Ja mam swoje konkretne plany, dużą część udało mi się zrealizować w jeszcze trwającej kadencji, na inną już mamy pozyskane środki i czekamy na realizację. Na tym skupiłem się w trakcie swojej kampanii wyborczej, aby mieszkańcy mogli wiedzieć, czego mogą oczekiwać jeśli oddadzą na mnie swój głos.

Jakimi sukcesami na niwie samorządowej i społecznej może się pan pochwalić?

- Sukcesy, które osiągnąłem na niwie społecznej to przede wszystkim uaktywnienie społeczności lokalnej - pomoc w tworzeniu Kół Gospodyń Wiejskich, reaktywowanie OSP w Ostrowiu, OSP w Miedzianowie, utworzenie nowego OSP w Brzozowie Kolonii. Zaktywizowałem seniorów poprzez utworzenie Klubu Senior+, zaś nasza młodzież ma duży wachlarz rozwoju poprzez dodatkowe zajęcia w szkołach, przedszkolach czy w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury czy możliwości wyjazdu na zajęcia na basenie czy wycieczki szkolne. Jeśli miałbym wskazać sukces na niwie samorządowej to jest to przede wszystkim pozyskanie dla gminy Dąbrowa Białostocka na inwestycje blisko 80 mln złotych ze środków unijnych, rządowych i wojewódzkich.

Co uznaje pan za swoją największą porażkę?

- Na to pytanie mogę odpowiedzieć tylko w taki sposób: żałuje ze jedna kadencja jest zbyt krótka abym mógł zrealizować wszystko to, na co zasługują mieszkańcy naszej gminy.

Jakie cele stawiałby pan sobie na najbliższe pięć lat w przypadku wygranej?

- Mam wiele celów i planów do zrealizowania, jednym z nich jest np. budowa mieszkań SIM Podlaskie czy budowa Centrum Rekreacyjnego w Dąbrowie Białostockiej oraz dalsze modernizowanie i budowa dróg na terenie naszej gminy. Przede wszystkim chce słuchać potrzeb mieszkańców i przekładać to na realne zmiany w gminie.

Co by pan robił, gdyby nie został pan burmistrzem?

- Prawdę mówiąc nie zastanawiałem się nad tym, co bym robił jeśli mieszkańcy zdecydowaliby inaczej. Przez ponad 5 lat zdobywałem doświadczenie oraz wiedzę, która na pewno pozwoli mi na dalszą pracę na rzecz społeczności lokalnej.

(orj)

Wróć do początku strony